No i co teraz? Było i minęło. Znów zacznie się pora roku, w której opadające liście zaczną wywoływać frustracje. Spadki temperatur, poranny obowiązkowy szlafrok i tęsknota za latem w ciemnościach o poranku – nieeeeeee…. Tylko ludzie o naturze poetów lubią jesień. Wynika z tego , że nie jestem następnym wcieleniem Mickiewicza. Mam jednak w sobie
Brak komentarzy.